Michał Jaros: Przywrócimy normalność, czyli praworządność, transparentność i uczciwość
Marian Maciejewski: Polacy często mówią, że tęsknią za normalnością. Co według Pana znaczy dziś normalność?
To znaczy, że prawo faktycznie znaczy prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość, a nie zaprzeczenie tych słów. Sytuacja, w której rozdziela się miliony złotych między swoich, w tym funkcjonariuszom z telewizji publicznej za propagowanie kłamstw, a nie ma pieniędzy na ratowanie chorych dzieci – nie jest normalne. Normalnym też nie jest, kiedy rządzący angażują aparat państwa do inwigilowania opozycji.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Ale niektórzy mówią: PiS, PO – jedno zło.
Tak mogą mówić tylko ludzie zaślepieni, odporni na rzeczywistość. Tak niewyobrażalnie chorej sytuacji nie było nigdy po 1989 roku, powiem więcej – nawet w PRL rządzący zachowywali więcej pozorów przyzwoitości. Ta władza działa bez jakichkolwiek zahamowań i wstydu. Dlatego, aby zagwarantować sobie bezkarność, musiała przejąć najważniejsze prawnicze instytucje: Trybunał Konstytucyjny, prokuraturę, sądy, policję.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Jeśli opozycja wygra wybory, to jak tę normalność przywróci?
Musimy zacząć od korzeni, ale działając wielotorowo. Dewastacja praworządności zaczęła się od upolitycznienia Krajowej Rady Sądownictwa, która ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Zgodnie z Konstytucją, 15 członków KRS stanowią sędziowie wybierani przez swoje środowisko. Za PiS sędziów tych wybierali posłowie, czyli politycy. W jaki sposób wybierani przez polityków członkowie KRS mają stać na straży niezależności sądów przed tymi politykami? A przecież art. 173. Konstytucji mówi wyraźnie, że sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz! Czyli Konstytucja RP wyraźnie rozdziela sądy od władzy ustawodawczej (parlament) i wykonawczej (rząd, prezydent). A zatem zgodnie z prawem, powołamy KRS niezależną od polityków. I uznamy za nieważne nominacje sędziów powołanych przez upolitycznioną KRS.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Powstanie chaos.
W tej chwili jest chaos. Nawet Trybunał Konstytucyjny nie może się zebrać, bo nie wiadomo, kto jest prezesem. Są projekty wybitnych prawników, które na bazie przepisów pozwolą praworządność przywrócić. W tej chwili Zbigniew Ziobro pełni funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, co pozwala mu sterować śledztwami i wywierać presję na sędziów. Rozdzielimy te funkcje. Każdy wobec prawa ma być równy, bez ingerencji polityków.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Na Polakach duże wrażenie zrobił obraz zamaskowanego policjanta bijącego kobiety teleskopową pałką.
Rozliczymy zarówno komendanta głównego, jak i komendantów niższych rangą łamiących prawo; za wykorzystywanie funkcjonariuszy do tłumienia legalnych demonstracji, do ochrony siedzib partii czy domów prywatnych polityków. Po 1989 roku policja latami pracowała na odzyskanie społecznego zaufania i nagle została wprzęgnięta w działania jej niegodne czy wręcz ją ośmieszające – jak zaglądanie z wysięgnika do okien mieszkania działaczy Lotnej Brygady Opozycji, sypania konfetti z helikoptera na wiceministra spraw wewnętrznych czy uczestnictwo z dopiętymi skrzydłami w religijnym obrzędzie. Policja musi odzyskać zaufanie społeczne służąc ludziom, a nie tej czy innej partii.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Czyli KO stawia na odzyskanie zaufania obywateli do instytucji…
Nie tylko obywateli. Spór z Unią Europejską spowodowany był właśnie nieprzestrzeganiem praworządności, łamaniem przez rządzących polskiej konstytucji i nierealizowaniem tzw. kamieni milowych, do czego rząd PiS sam się zobowiązał. A potem nie realizował nawet wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i Trybunału Praw Człowieka. Wykonamy orzeczenia TSUE i ETPC w zakresie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Tego wymaga wiarygodność Polski w świecie. I pozwoli to na odblokowanie pieniędzy nie tylko z KPO, ale też innych unijnych funduszy, co pomoże zarówno gospodarce krajowej, jak i samorządom, które z braku funduszy wstrzymują jakże potrzebne w regionach inwestycje.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Ale normalność to nie tylko praworządność.
To też transparentność finansów. Niedopuszczalne jest zadłużanie państwa poprzez wyprowadzanie publicznych pieniędzy poza budżetem do jakichś fundacji i funduszy swoich działaczy. To jest też gospodarka – w spółkach Skarbu Państwa będziemy przeprowadzać transparentne konkursy, w których decydować będą kompetencje, a nie rodzinne koligacje czy partyjne znajomości.
Edukacja – skoro młodzież jest przyszłością Polski, to w interesie naszego kraju leży wychowanie jej w duchu szacunku do drugiego człowieka, bez nienawiści; wprowadzimy praktyczne, a nie ideologiczne podstawy programowe. Odpolitycznimy szkołę i wycofamy z niej przedmiot HiT.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Prezes NIK Marian Banaś po kontroli w TVP stwierdził, że sytuacja jest zatrważająca.
Płacenie partyjnym funkcjonariuszom, określającym się dziennikarzami, dziesiątek tysięcy złotych za działania godzące w istotę zawodu – wymaga zdecydowanej naprawy. Telewizja utrzymywana z pieniędzy wszystkich podatników, a równocześnie służąca wyłącznie interesom rządzącej partii, szkalująca opozycję i szczująca na nią, nie mieści się w kategoriach państwa demokratycznego. Przywrócimy telewizję publiczną wszystkim Polakom.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Zaczęliśmy od prawa i sprawiedliwości, tych pisanych małymi literami. I tym zakończmy. Czego w tym kontekście mogą się spodziewać sympatycy PiS?
Rozliczymy winnych łamania prawa, w tym winnych bezprawnego zawłaszczania publicznych pieniędzy, ale nie będziemy występować przeciw sympatykom PiS, którzy są ofiarami rządowej propagandy i głoszonych w prawicowych mediach pomówień. Ludzie sami muszą zobaczyć, że przypisywanie nam niektórych rzeczy jest oczywistym kłamstwem z nadużyciem zwykłej ludzkiej łatwowierności i ufności. Nasze serca są biało-czerwone, jak nasze znaczki. Dlatego naszym pragnieniem jest zakończenie tej jakże destrukcyjnej wojny polsko-polskiej. I wierzymy, że przyszłość naszej Polski będziemy budować wspólnie.
Michał Jaros
Marian Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.