Pożar składowiska palet w Miliczu. Łuna była widoczna z odległości 10 kilometrów
To był intensywny weekend dla milickich strażaków. Z 9 na 10 września (z piątku na sobotę) około 3 w nocy na terenie składowiska palet przy ul. Krotoszyńskiej w Miliczu wybuchł pożar. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez straż pożarną, ogień objął około dwa hektary terenu, a zagrożone były pobliskie budynki i stacja paliw.
Pożar był na tyle groźny, że zadysponowano do niego 57 zastępów straży pożarnej z powiatu milickiego, powiatów sąsiednich oraz Wielkopolski, czyli około 195 strażaków. Około godziny 8:30 pożar udało się opanować. Dogaszanie oraz przerzucanie spalonych materiałów trwało do godziny 15:00. W pożarze nikt nie ucierpiał, ale straty są ogromne.
Jaka była przyczyna pożaru?
Nie wiadomo jednak kto odpowiada za zdarzenie, ani jaka była jego przyczyna. Do wydarzeń minionego weekendu odniósł się także w swoich mediach społecznościowych burmistrz gminy Milicz, Piotr Lech:
Zakończyły się działania ratowniczo – gaśnicze na terenie zakładu produkcyjnego w Miliczu. Pożar, który wybuchł w nocy, udało się opanować bez strat w ludziach. Udało się zapobiec jego rozprzestrzenieniu i przeniesienie zagrożenia na obiekty sąsiednie. Dziękuję wszystkim druhom z PSP i OSP, biorących udział w akcji. Z powiatu milickiego, powiatów sąsiednich, także z Wielkopolski. Dziękuję wszystkim służbom współpracującym – zarządzania kryzysowego, komunalnym i porządkowym. Dziękuję za wszystkie deklaracje pomocy i wsparcia dla straży, a także poszkodowanego właściciela. Teraz czas na porządkowanie i dochodzenie przyczyny zdarzenia.
