W Miliczu doszło do serii kradzieży, których sprawcą okazał się 30-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna ten systematycznie przez kilka miesięcy okradał swoją znajomą, z którą dzielił wynajmowane mieszkanie. Łączna suma skradzionych pieniędzy przekroczyła 10 tysięcy złotych. Złodziej wydawał ukradzione środki na własne potrzeby. Teraz za swoje czyny może trafić do więzienia na okres do 5 lat.

Zobacz też: Policjanci zatrzymali złodzieja fotopułapek

Policjanci z Milicza przystąpili do działania po otrzymaniu zgłoszenia od pokrzywdzonej kobiety. Śledczy ustalili, że od początku stycznia tego roku, współlokator kobiety, korzystając z jej zaufania, sukcesywnie dopuszczał się kradzieży. Całe zajście wyszło na jaw, gdy poszkodowana zauważyła brakujące środki finansowe i postanowiła to zgłosić.

Zatrzymanie podejrzanego miało miejsce we wtorek 2 kwietnia, przed południem, w ich wspólnym miejscu zamieszkania. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące dokonania kradzieży. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności procesowych, w tym przesłuchaniu, został zwolniony do czasu rozprawy sądowej.

Obecnie sprawa jest w toku, a podejrzany stoi przed perspektywą otrzymania kary do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie będzie kontynuowane, a dalsze losy mężczyzny zależeć będą od wyniku procesu sądowego. To przykład na to, jak poważne konsekwencje mogą spotkać osoby, które decydują się na naruszenie prawa, zwłaszcza w tak bezpośredni i osobisty sposób.

Zobacz też: Miliccy policjanci zatrzymali poszukiwanego mężczyznę