Duda, obrona Woronicza, oddana kasa i oburzeni ratownicy. Absolutnie nieobiektywny kalejdoskop myśli - Miliczinfo.pl

Duda, obrona Woronicza, oddana kasa i oburzeni ratownicy. Absolutnie nieobiektywny kalejdoskop myśli

Sprawa w teorii miała być trywialnie prosta. Tuż przed świętami zawetować ustawę okołobudżetową nie dając tym samym czasu rządowi na reakcję i zasiąść do wigilijnego stołu oddając się tradycyjnemu wyciąganiu ości z karpia i odpakowywaniu prezentów. No i niby się udało.
fot. unsplash.com

Oście wylazły i prezenty udało się rozpakować. Co do efektów samego weta to wyszło trochę tak jakby oczekiwać od patostreamera na co dzień cisnącego bekę ze wszystkiego i z wszystkich, że w alternatywnej rzeczywistości na prośbę Przemysława Czarnka zostałby autorem kolejnej edycji HiT-u. Chociaż jakby się nad tym głębiej zastanowić, to prof. Roszkowski to taki patostreamer ale bez swojego kanału na Youtube czy Tik Toku. Ale powróćmy na chwilę do Pana Prezydenta i jego chytrego planu. Jak już wiadomo plan się wysypał, Marszałek Hołownia nie zdecydował się był posłuchać wezwania Prezydenta Dudy odnośnie pilnego zwołania posiedzenia sejmu, natomiast minister Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, PAP i Polskiego Radia. Jako powód wymieniono decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej, w której zapisano 3 mld zł na media publiczne.  

W międzyczasie na Woronicza doszło do bohaterskiej obrony mediów niezależnych/narodowych/państwowych. Obrona ta była pełna poświęceń ze strony broniących, bowiem bronili nawet w święta. W ruch poszły karimaty, mikro choinki – była nawet wspólna Wigilia, podczas której za jednym stołem zasiedli przedstawiciele teraz już opozycji oraz niezależni dziennikarze z Woronicza. Jak się okazało było czego bronić, ponieważ wynagrodzenia tych ostatnich były delikatnie rzecz mówiąc, kosmiczne. Półtorej bańki za kilka miesięcy dla pracownika mediów to jednak mimo wszystko przegięcie. 

W Powiecie Milickim również w ostatnim tygodniu troszkę się działo. Jak donosi lokalny tygodnik ⅔ włodarzy zdecydowało się podzielić swoimi oczekiwaniami związanymi z rządem Donalda Tuska. Było o KPO, o praworządności, o powrocie do normalności itd. ⅓ w tym temacie postanowiła wymownie pomilczeć…

Jak dowiadujemy się z tego samego papierowego medium, starosta Strzelecki postanowił zwrócić ponad dwa miliony dotacji i tym samym zrezygnować z budowy chodników oraz dróg w Bukowicach i Ostrowąsach. W związku z powyższym wójt Gminy Krośnice Andrzej Biały postanowił wykazać daleko idący brak radości i euforii. Temu samemu staroście ledwo, ledwo (bo jedynie 1 głosem) udało się przeforsować budżet na przyszły rok – szykuje się ciekawa końcówka kadencji.

Z kolei transmisja on-line sesji Gminy Krośnice również miała kilka zwrotów akcji. Gdyby było wiadomo wcześniej, że na przywołanej sesji oprócz uchwalania budżetu, życzeń i podziękowań, radny Lombarski opowie o zawiadomieniu do prokuratury, przejmowaniu przez firmę zewnętrzną świadczenia kompleksowej usługi ratownictwa wodnego na basenie w Krośnicach oraz oburzeniu ratowników, to w ruch poszłyby popcorny, paluszki itp. Swoją drogą, zaskakujący manewr z tą całą firmą zewnętrzną. Komuś ewidentnie albo nie chce się pracować, albo ktoś nie ma pojęcia. Takiego ogólnego pojęcia…

Czołem!

[iksde]  

Źródło: iksde

Więcej z Miliczinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *