10-latek zgłosił swoje porwanie "dla żartu". Nie obędzie się bez konsekwencji - Miliczinfo.pl

10-latek zgłosił swoje porwanie “dla żartu”. Nie obędzie się bez konsekwencji

10-latek zadzwonił na numer alarmowy 112, aby zgłosić swoje porwanie. Wszystko okazało się być tylko "żartem".
10-latek zgłosił swoje porwanie “dla żartu”. Nie obędzie się bez konsekwencji| fot. pixabay.com

24 lipca po godzinie 21:00 operator telefonu alarmowego 112 odebrał połączenie od chłopca, który miał zostać uprowadzony i wywieziony przez obce osoby w nieznane mu miejsce. Powiedział, że jest zamknięty w bagażniku i bardzo się boi, ponieważ nie może się wydostać z pojazdu. Dziecko podało dyżurnemu swoje imię, nazwisko oraz adres zamieszkania. 10-latek pochodził z jednej z krośnickich wiosek.

Po przyjęciu zgłoszenia miliccy policjanci niezwłocznie udali się na wskazane miejsce zamieszkania chłopca. Okazało się jednak, że w budynku nie ma nikogo o nazwisku wskazanym przez telefonującego chłopca. Co więcej, mundurowi ustalili, że nikt z domowników nie telefonował na numer alarmowy 112.

Ustalono miejsce pobytu chłopca

W związku z potencjalnym zagrożeniem życia i zdrowia chłopca, policjanci podjęli intensywne czynności mające na celu jak najszybsze wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Ustalono, że telefon, z którego wykonano połączenie na numer 112, jest zarejestrowany na kobietę mieszkającą w tej samej wiosce, ale pod innym adresem. Funkcjonariusze postanowili tam pojechać.

Kobieta była zaskoczona wizytą policjantów i całą sytuacją. Okazało się, że na numer alarmowy zadzwonił jej 10-letni syn. Chłopiec, pod nieobecność mamy, zgłosił swoje porwanie w ramach “żartu”. Dziecko nie potrafiło racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.

Ponieważ chłopcu nic się nie stało, policjanci zakończyli swoje nocne działania. Jednak sprawa nie zakończy się bez konsekwencji, o dalszym losie 10-latka zadecyduje milicki sąd rodzinny.

Więcej z Miliczinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *